Z anegdotek terapeutycznych: w 2007 roku, kiedy w Polsce jeszcze prawie nikt nie znał EFT, pracowałam w prywatnej klinice. Nikt z pozostałego zespołu lekarzy psychiatrów i psychologów, nie wiedział, że robię EFT z pacjentami. Pewnego dnia jedna z pacjentek skończyła zadowolona i rozluźniona sesje i na koniec powiedziała, że idzie teraz na wizytę kontrolną do psychiatry – samego szefa kliniki. Siedziałam w gabinecie i nasłuchiwałam kroków po schodach. Jeśli owa pacjentka powiedziałaby mu jak osiągamy jej poprawę samopoczucia, to po mnie. Zaraz tu wpadnie i zapyta co ja wyprawiam. Jak ja wytłumaczę psychiatrze z ogromnym stażem i doświadczeniem, że jako psycholog opukuję się z pacjentami? Z duszą na ramieniu zeszłam do recepcji i pojechałam do domu. Pacjentka nie zdradziła szczegółów a lekarz-szef obniżył jej dawki leków zadowolony, że robimy postępy